5 października 2011

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.


Tak mi się zebrało na tęsknotkę za domem. Chociaż tutaj też jest miło. Mogę usiąść o poranku z ciepłą herbatką i ładować akumulatorki widokiem wschodzącego słońca i spadających lipowych liści. Ale jest inaczej... i nawet kubek nie ten, nie te kolory i dźwięki mnie otaczają. To nie to samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz